A gdyby tak… odczarować niektóre z bajek? To znaczy uznać, że zastępujemy ich czarodziejskość i niezwykłość czymś… zwyczajnym, prozaicznym? A co, jeśli takie właśnie pierwotnie były te opowieści? Weźmy na warsztat pierwszą z brzegu – Kopciuszek.

 

Być może rolę wróżki, która przemienia dziewczynę-robotnicę w księżniczkę, powinna grać… maszyna do szycia? Jak to możliwe, można zapytać. Otóż tak, że osią przemiany bohaterki słynnej bajki, a właściwie baśni, jest jej przemiana, która dokonuje się w większej mierze za pomocą tego, co zewnętrzne, dokonuje się zewnątrz Kopciuszka – za pomocą garderoby. Tuż przed rozpoczęciem balu dziewczyna zrzuca z siebie zgrzebne ciuszki, szare, lniane i bawełniane i wkłada na siebie coś niezwykłego, lśniącego, kolorowego, satynowego.

 

Kto umiałby dokonać takiego cuda, gdyby chodziło tu o prozę życia? Tylko maszyna! Do szycia wystarczy przecież igła, nitka i napęd, który jest w takim urządzeniu. No, i oczywiście zdolności krawcowej. Może więc pora uznać, że to nie czary-mary, ale wysokie kwalifikacji matki chrzestnej, albo i samego Kopciuszka wyczarowały dla niej tak wspaniałe ubrania? Dlaczego by nie? Wyobraźnię ogranicza… nic jej nie ogranicza. Nawet maszyna, do szycia, rzecz jasna.